Podczas pobytu w KL odwiedziłem nocny tag. Świetne miejsce, coś podobnego do naszych targów/bazarów ale atmosfera iście azjatycka. Można kupić dosłownie wszystko, począwszy od świeżych owoców (łącznie z Durianem :) kto próbował ten wie :D ) a skończywszy na zwierzątkach, ciuchach no i lokalnych potrawach rzecz jasna.
Padało i było parno jak cholera ale wkońcu E-3 jest kulo yyy wodo odporny więc nie było strachu.
Zapraszam do fotek:
Przepyszne Carrot Cake - gość robił to w tępie robota. Potrawa podawana w plastikowych woreczkach śniadaniowych :) Coś pięknego!
Tu (poniżej) udało mi się zrobić tylko jedno ujęcie, przy drugim miałem już dłoń gościa na obiektywie z wyraźnym poleceniem "no photos!" zapewne dlatego że wszystkie "najki" były oryginalne :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz